W życiu każdej kobiety istnieją ważne chwile, wymagające określonego stroju. Pierwszym „samodzielnym wystąpieniem” panienki była Pierwsza Komunia. Dziś może nas dziwić, że na prezentowanych rycinach nie występują dzieci, ale dopiero Dekret Quam singularis z 1910 r. wprowadził obowiązujące obecnie zasady, wcześniej za stosowny wiek uważano 12-14 lat. Komunijne stroje dziewczynek przypominały ślubne suknie panien.
Ubiór panny młodej zmieniał się wraz z obowiązującą modą: bufy albo krynolina, tiurniura albo powłóczysty tren... Niezmienny pozostawał kolor – biel, która w XIX wieku była wręcz obowiązująca [kilka wieków wcześniej tak nie było] oraz symbol dziewictwa – welon. Zasady te nie dotyczyły powtórnego zamążpójścia wdowy, jedynie pannie przystało brać ślub w bieli. W ten symbolizujący niewinność kolor ubierano także małe dzieci, i to nie tylko do chrztu. W długie białe suknie strojono maluchy obojga płci na uroczyste okazje, gdy prezentowano je podziwiającym najmłodszego członka rodziny ciotkom, kuzynkom i znajomym...
Nie tylko radosne okazje wymagały określonego ubioru. W żurnalach poświęcano sporo uwagi strojom żałobnym. Trzeba pamiętać, że żałoby przestrzegano wówczas o wiele bardziej rygorystycznie niż dziś. Istniały skomplikowane zasady, jak długo – w zależności od stopnia pokrewieństwa ze zmarłym – trzeba było nosić żałobę, po kim z bliskich należało nosić welon, a kiedy nie było to konieczne, kiedy można było zmienić ciężką żałobę na lżejszą... Trudne dzieje naszego kraju sprawiły, że Polki nosiły żałobę nie tylko po krewnych – w tragicznych chwilach kobiety przywdziewały czerń jako symbol żałoby narodowej.