Ulubioną rozrywką w czasie karnawału były bale maskowe, podczas których noszono kostiumy – historyczne, ludowe lub fantazyjne. Wybór stroju był wszak znakomitą zabawą, poza tym w kostiumie można było sobie pozwolić na pewne ekstrawagancje, niedopuszczalne w zwykłym ubiorze: krótszą, odsłaniającą część nogi spódnicę, a nawet coś w rodzaju szarawarów – oczywiście tylko dla panien, mężatkom, nawet młodziutkim, nie wypadało... Dbałość o wierne odtworzenie pierwowzoru przyszła w drugiej połowie XIX wieku, wcześniej podchodzono do sprawy dość swobodnie – na prezentowanych rycinach stroje rokokowe oddane są w miarę wiernie, ludowe i renesansowe - tak sobie, ale w stroju „greckim” jedyną aluzją do antyku są atrybuty Artemidy/Diany – łuk, kołczan i sierp księżyca we włosach, suknia nie ma nic wspólnego ani z Grecją, ani ze starożytnością...

Oczywiście na balach noszono także modne suknie, strojniejsze od codziennych, zwykle z dużym dekoltem, ozdobionym bertą – delikatnym kołnierzem z koronki.



2_01a.jpg 2_01b.jpg 2_02a.jpg 2_02b.jpg 2_03-2.jpg
2_04-2.jpg 2_05.jpg 2_06.jpg 2_07.jpg 2_08-1.jpg
2_09.jpg 2_10-1.jpg      





W latach czterdziestych naturalniejsze stają się nie tylko ubiory, ale i uczesania – wysoka konstrukcja z włosów na czubku głowy obniża się, a potem znika, kaskady loków nastroszonych po obu stronach twarzy zmieniają się w łagodne pukle otaczające policzki, a czasami spływające w naturalny sposób jak włosy dziecka. Zmniejsza się rondo kapelusza, który przybiera kształt skromnego kapturka. Suknie z tego okresu – codzienne czy wizytowe, ślubne czy żałobne – podkreślają smukłość talii i spadzistość ramion, tworząc obraz delikatnej, kruchej sylwetki.



2_11-2.jpg 2_12-1.jpg 2_13.jpg 2_14-2.jpg 2_15.jpg
2_16.jpg 2_17-1.jpg 2_18.jpg 2_19.jpg 2_20-2.jpg